Posty

Islay Storm.

Obraz
     Islay Storm, to propozycja, która na samym początku ukazała się pod szyldem C.S. James & Sons Ltd. Brak należytej promocji tej nowej marki, spowodował totalny brak zainteresowania, przez co trunek zniknął ze sklepowych pólek.      W 2017r, gdy whisky dymne, zdobyły szturmem rynek, Islay Storm powróciła z nową etykietą, lepszą promocją oraz chęcią zaistnienia na rynku na dłużej. Do tego oferując, dla przeciętnego klienta, atrakcyjną cenę, można powiedzieć, że eksperyment się udał. Whisky zaistniała na dłużej i jest wpisana w portfolio The Vingate Malt Whisky Co., której założycielem jest Brian Cook. Weteran znany z takich marek jak Finlagann, Cooper's Choice, Ileach czy Glenalmond. Za kulisami mówi się, że Islay Storm powstał w destylani Bowmore.      Patrząc na kartonik, butelkę jak i etykietkę, mamy wrażenie, że obcujemy z produktem premium. Na kartoniku, w lewym górnym rogu widzimy informację, że whisky ta, zdobyła srebrny medal na IWSC 2017. Brzmi super, prawda? No nie

Ardbeg Wee Beastie 5 yo - czy jest bestią?

Obraz
 W marcu tego roku, premierę miał nowy produkt z destylarni Ardbeg, a mianowicie Ardbeg Wee Beastie. Producent zadeklarował wiek 5 lat, które spędził w beczkach po bourbonie i sherry. Jak na Ardbega przystało, nie mamy barwienia trunku i filtracji. I to tyle z technikalii.  Opisywany trunek zapakowano w standardowe dla tej destylarni, zielone butelki, którym nie można odmówić elegancji, szyku i prezencji na półce. Producent zaznaczył na etykiecie, jak i na otulinie korka, kolor czerwony, który nadaje agresywności naszej Bestii. Wygląda to bardzo schludnie i prezentuje się świetnie. Sama nazwa, jak mniemam, ma nawiązywać do agresywności whisky, ale ma też ukryte drugie znaczenie. "Wee beastie" to w szkockim slangu meszki żyjące w tym kraju, będące cholerami nie do zdarcia, które lubią pogryźć szyję i karczycha ludzi ;)  Ale czy tak naprawdę mamy do czynienia z bestią zamkniętą w zielonej butelce? I tak i nie. 5 lat leżakowania to dobry czas na pozostawienie tej agresywnej dymn

Ardbeg Ten, czyli wizytówka z dymionej torfem wyspy Islay

Obraz
                            Destylarnia Ardbeg została założona w 1815 r. przez członków rodziny MacDougall. Ulokowano ją w miejscu, które słynęło z przemytu, jak i nielegalnej produkcji whisky na długo przed oficjalnym zalegalizowaniem destylarni w roku 1823. Pomagały w tym tereny okalające destylarnie, kręte drogi, bliskość morza z możliwością ucieczki na nie, jak i warunki pogodowe, które nie sprzyjały w dalekich wędrówkach poborców podatkowych.             Gorzelnia miała wiele wzlotów (1,1mln litrów produkcji w 1887r.!), jak i upadków (zamknięcie jej w 1981r.). W roku 1989 została przywrócona część produkcji, a sama destylarnia została w 1990r. wykupiona przez Allied Distillers, która posiadała w swoim portfolio Laphroaig, o bardzo podobnym profilu smakowym. Stąd część sprzętu została przeniesiona do wymienionej wcześniej destylarni. Nadszedł rok 1997, dochodzi wtedy do kolejnej zmiany właściciela, którym zostaje Glenmorangie, a następnie Glenmorangie wraz z Ardbegiem trafia do po

Bułgarski blend, który może śmiało walczyć z najpopularniejszymi tanimi blendami, czyli: Black Ram Blended Whisky

Obraz
                 Tegoroczne wakacje miałem spędzić w tureckim Bodrum, jednakże wszystkie plany się posypały i trzeba było improwizować, żeby chociaż trochę wypocząć nad ciepłym morzem i przy przepięknej słonecznej pogodzie. W ten sposób wybraliśmy z moją drugą połówką Bułgarię w okolicach antycznego Nessebaru.                  O wakacjach nie będę zbyt dużo pisać, wszak nie o tym ten wpis, ale będąc już w Bułgarii, zacząłem rozglądać się za czymś co wytwarzają lokalne destylarnie. Bułgaria słynie przede wszystkim ze swoich win, jednak również produkują swoje regionalne piwa oraz whisky. Na pólkach sklepowych jedynymi trunkami, które rzucają się w oczy jest ich Savoy Whisky oraz właśnie bohater dzisiejszego wpisu: Black Ram .                  Black Ram, które możemy spotkać w miejscowych sklepach to: Black Ram Blended Whisky , Black Ram Finest Selection (AS wg producenta to 12yo ) oraz Black Ram Blended With Honey.                                                                        

Mały wstępniak

 Hej, mam na imię Jacek, a w październiku stuknie mi 30 lat. Mieszkam we Wrocławiu, moja praca związana jest z tematyką IT, jednakże spokojnie, nie o tym będę tu pisać ;) Jak sama nazwa blogu wskazuje, jestem amatorem w tematyce alkoholi starzonych, staram się poznać tą dziedzinę jak najlepiej i postaram się podzielić z Wami moimi przemyśleniami. Jednak nie samą whisky człowiek żyje, pojawią się tutaj również moje przemyślenia odnośnie innych tematyk, czy to książka, czy gra, a może jakiś film? Zobaczymy ;) Tematyką whisky interesuję się od niespełna dwóch lat, wcześniej moja znajomość ograniczała się do tego, że wiedziałem jedynie o istnieniu mainstreamowych marek i o samej whisky miałem wyobrażenie w kategorii: łycha + zimna cola. Na całe szczęście, łut przypadku pozwolił mi skosztować jednego z blednów premium, który pokazał mi, że whisky może dobrze smakować podana sama w kieliszku, ewentualnie z lodem i można z tego czerpać dużo przyjemności. O tej i o innych historiach przeczytac